
W związku z tym, że jej starsza siostra osiągała sukcesy. Iga była młodszą siostrą w cieniu starszej siostry z ciągłą chęcią wygrywania. I ona z pewnymi kompleksami wchodziła w sport z bardzo wymagającym, twardym ojcem, któremu wszystko zawdzięcza, bo woził ją po turniejach i wierzył w nią, co trzeba mu oddać – stwierdził Wojciech Fibak. – Ogólnie, życiowo Iga miała zawsze pod górkę. I ona wypracowała sobie model walki na korcie o wszystko. McEnroe wspomniał, że jeżeli on wchodzi na kort i nie będzie nienawidzić sędziego, kibiców, przeciwnika, to nie może wykrzesać z siebie maksimum tej optymalnej formy technicznej. U Igi to może nie jest tak radykalne, ale ona wchodzi, zapomina o wszystkim, walczy i nie ma miejsca u niej na uśmiech czy nawet czasami miłą reakcję do przeciwniczki czy do publiczności. Pamiętam, były takie sugestie, aby wspomniała po kolejnym zwycięstwie w Roland Garros, że w polskim hymnie mamy Napoleona Bonaparte, że to połączyło ją bardziej z trudną publicznością Roland Garros, bardzo wymagającą paryską, koneserską. Nigdy to się nie zdarzyło.