
Ewa Bilan-Stoch to nie tylko żona utytułowanego skoczka Kamila Stocha, ale także niezwykle aktywna zawodowo kobieta. Na co dzień pełni funkcję menedżerki nie tylko swojego męża, ale również Dawida Kubackiego i Stefana Huli. Jest prezeską i współzałożycielką Klubu Sportowego KS Eve-nement Zakopane, prowadzi agencję marketingową oraz sklep sportowy „Kamiland”. Dodatkowo jej pasją jest fotografia. Nic więc dziwnego, że nieczęsto udziela się w mediach społecznościowych.
Przez ostatnie dwa miesiące Ewa milczała na Instagramie, co zaniepokoiło fanów sportowej pary. Tymczasem to właśnie ona miała kluczowy wpływ na decyzję Kamila Stocha o kontynuowaniu kariery. Jak wyznał skoczek w rozmowie ze skijumping.pl, to żona zmotywowała go, by jeszcze raz spróbował i dał z siebie wszystko w ostatnim sezonie. „Zmotywowała mnie, żeby podnieść głowę i spróbować jeszcze powalczyć” – mówił sportowiec.
Gdy wielu myślało, że Ewa całkowicie zniknęła z sieci, w niedzielną noc niespodziewanie opublikowała nowy post. Wybrała się w samotną wyprawę na szczyt Howerli – najwyższy punkt Beskidów. Na Instagramie zamieściła radosne selfie ze szczytu, podpisując krótko: „Na zakończenie lata. Hoverla zdobyta”. Jej mąż błyskawicznie zareagował, zostawiając pod wpisem emotki płomienia i buźkę z serduszkami.
Pod postem szybko pojawiła się lawina komentarzy od internautów. „Masz najwspanialszą i najpiękniejszą żonę” – napisał jeden z fanów, zwracając się do Kamila. Inni zachwycali się zdjęciami oraz jej młodym wyglądem. „Ewcia wyglądasz tak młodo, nic się nie zmieniłaś od podstawówki!” – pisali obserwatorzy. Wygląda na to, że po cichej przerwie Ewa wróciła z przytupem i znowu skradła serca fanów.