
Miłość i nadzieja, odcinek 272: Tak będą wyglądały zaręczyny Bahar i Kuzeya. Nie przestanie kochać Sili W 272 odcinku tureckiego serialu “Miłość i nadzieja” Bahar i Kuzey zaręczą się! To będzie najgorszy dzień w życiu prawnika, który nie zdoła zapomnieć o Sili, nie wyrzuci z serca ukochanej wciąż cierpiącej na amnezję wskutek wypadku Nie dość, że Kuzey będzie myślał, że Sila i jej lekarz, doktor Levent, są razem, zobaczy ich bowiem w salonie sukien ślubnych, to jeszcze nie wykręci się od ślubu z Bahar Zmuszany do ożenku nawet przez swoją matką. W efekcie w 272 odcinku “Miłość i nadzieja” widzowie zobaczą zaręczyny Kuzeya i Bahar, w których wezmą udział wszyscy ich bliscy Bahar obudziła się pierwsza.
A może wcale nie spała? Może całą noc unosiła się na fali podniecenia, które niczym gorączka trawiło jej ciało, nie pozwalając na chwilę prawdziwego odpoczynku Przez uchylone zasłony do pokoju wkradały się pierwsze, nieśmiałe promienie słońca, które natychmiast odnalazły blask pierścionka zaręczynowego na jej palcu Uniosła dłoń, obracając ją powoli, a kamień zatańczył, rzucając na sufit migotliwe, tęczowe refleksy To nie był sen. To była jej nowa rzeczywistość. Wspomnienie wczorajszego wieczoru powróciło z całą mocą Było żywe, niemal namacalne. Widziała wszystko jak na dłoni: salon wypełniony najbliższymi, ciszę, która zapadła, gdy Naciye, matka Kuzeya, wstała, trzymając w dłoniach dwie proste, złote obrączki połączone szkarłatną, jedwabną wstążką Tradycja. Symbol nierozerwalnej więzi, która miała ich połączyć na zawsze.
Pamiętała drżenie dłoni Kuzeya, gdy Naciye wsuwała pierścionek na jego palec Było to ledwo zauważalne, lecz dla niej, która studiowała każdy jego gest, każdy oddech, było to jak krzyk w ciszy Jego skóra była zimna, niemal lodowata. Kiedy przyszła jej kolej, uśmiechnęła się promiennie, wystawiając dłoń z dumą Czuła na sobie spojrzenia wszystkich: pełne rezerwy spojrzenie Hülyi, siostry Kuzeya; dziwnie puste, choć uśmiechnięte oczy Yildiz; i wreszcie – triumfalne, pełne aprobaty spojrzenie swojej matki, Cavidan One dwie wiedziały. Wiedziały, ile kosztowało doprowadzenie do tego momentu.Najważniejszy był jednak Kuzey
Stał obok niej, posągowy i milczący. Jego twarz była maską uprzejmości, ale oczy… w jego oczach kryła się otchłań Ciemna, burzliwa głębia, w której Bahar widziała odbicie innej kobiety. Widziała Silę Zawsze Silę. Ale Sili tu nie było. Była zamknięta w klinice, w świecie bez wspomnień, a ona, Bahar, była tutaj, u jego boku, z jego pierścionkiem na palcu Wygrała. Tak sobie powtarzała. To jest moje zwycięstwo.Przeciągnęła się leniwie, czując, jak jedwabna pościel muska jej skórę Wstała i podeszła do lustra. Spojrzała na swoje odbicie. Szczęśliwa narzeczona. Taką rolę miała teraz odgrywać Przeczesała palcami długie, lśniące włosy. „Kochasz go, Bahar” – szepnęła do dziewczyny w lustrze „Zasługujesz na to szczęście. Zrobiłaś wszystko, by je zdobyć. Teraz musisz tylko sprawić, by on pokochał ciebie” Ale nawet w jej własnych uszach brzmiało to jak kłamstwo. Wiedziała, że miłości nie da się wymusić, ale miała nadzieję, że wdzięczność, przyzwyczajenie, a wreszcie czas, wykonają swoją pracę Czas miał być jej największym sojusznikiem.W tym samym czasie, w innym pokoju tego samego domu, Kuzey otworzył oczy i przez moment, tylko przez jeden błogosławiony moment, nie pamiętał Czuł jedynie znajomy ciężar w piersi, ból, który stał się jego nieodłącznym towarzyszem od dnia wypadku A potem spojrzał na swoją dłoń. Złota obrączka lśniła na jego palcu serdecznym niczym miniaturowa obręcz niewoli I wszystko wróciło.Wczorajszy wieczór. Twarze. Wymuszone uśmiechy. Dźwięk nożyczek przecinających czerwoną wstążkę, który w jego uszach zabrzmiał jak wyrok Czuł się brudny. Czuł się jak zdrajca. Zdradził Silę. Zdradził miłość swojego życia, która gdzieś tam, samotna i zagubiona, walczyła o powrót do świata, którego on już nie był częścią Usiadł na łóżku, ukrywając twarz w dłoniach. Obraz, który prześladował go od kilku dni, znów stanął mu przed oczami z okrutną wyrazistością Salon sukien ślubnych. Szyba wystawowa, przez którą zobaczył ją – swoją Silę – uśmiechającą się do tego lekarza, Leventa Mierzyli ją, dopasowywali do niej śnieżnobiałą suknię, a on, Levent, patrzył na nią z taką czułością, z taką troską… Z taką miłością A ona mu na to pozwalała. Nie protestowała. Wyglądała… na szczęśliwą.To wspomnienie było jak nóż, który ktoś bez przerwy obracał w jego ranie Co z tego, że straciła pamięć? Czy serce też mogło zapomnieć? Czy mogła tak po prostu wymazać wszystko, co ich łączyło, i w tak krótkim czasie znaleźć szczęście u boku innego? Rozum podpowiadał mu, że to niemożliwe, że to jakaś pomyłka Ale serce, złamane i zmęczone, szeptało coś innego. Szeptało, że ją stracił. Na zawsze Wstał i podszedł do okna. Patrzył na budzące się do życia miasto, ale niczego nie widział Był więźniem we własnym domu, we własnym życiu. A najgorszym strażnikiem była jego własna matka – Kuzey, synu.Odwrócił się. Naciye stała w drzwiach, u