
Kulisy słynnego show ujawniają gorzką prawdę. Jedna z par otwarcie przyznała: Czuliśmy się ofiarami nagonki! O co poszło i kto prowadził tę grę?
Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz w “TzG”
Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz wystąpili razem w najnowszej edycji „Tańca z Gwiazdami”, tworząc duet, który od początku budził duże emocje. Ona – wieloletnia gwiazda „Klanu” i utytułowana tancerka, on – doświadczony aktor z solidnym dorobkiem scenicznym. Nic dziwnego, że już po pierwszym odcinku widzowie i jurorzy wnikliwie przyglądali się ich tanecznym postępom.
Mimo obiecującego startu ich przygoda z programem zakończyła się szybciej, niż wielu przewidywało. Odejście pary wzbudziło sporo komentarzy, bo ich występy oceniano jako rzetelne, starannie przygotowane i pełne energii. Dla części widzów eliminacja Kaczorowskiej i Rogacewicza była zaskoczeniem, zwłaszcza że w tanecznym rankingu trzymali stabilny poziom.
W oficjalnych materiałach wszystko przedstawiono z typową dla programu elegancją, ale odbiorcy szybko wyczuli, że wokół ich pożegnania krąży więcej pytań niż odpowiedzi. Jedni sugerowali, że decyzja jurorów mogła być dla nich rozczarowaniem, inni przypominali, że „Taniec z Gwiazdami” rządzi się własnymi regułami i nie zawsze najlepsze noty gwarantują pozostanie w show.
Tak czy inaczej, ich udział był intensywny, krótki i zakończył się nagle. I właśnie po tym niespodziewanym rozstaniu zaczęły się mnożyć głosy, że za kulisami mogło dziać się więcej, niż pokazano w zmontowanym materiale telewizyjnym.
Agnieszka Kaczorowska fot. KAPiF
Marcin Rogacewicz i Agnieszka Kaczorowska hejtowani
Po mediach społecznościowych zaczęło krążyć nagranie z jednej z relacji na żywo, w której uczestnicy programu odpowiadali fanom na pytania i żartobliwie komentowali przygotowania do kolejnych odcinków. W pewnym momencie na czacie pojawiło się pytanie, którego nikt się nie spodziewał: „A gdzie Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz?”
Reakcja była natychmiastowa i wyjątkowo dosadna. W tle, między śmiechami i rozluźnioną atmosferą, wyraźnie słychać głos Tomasza Karolaka, który rzucił krótkie, niecenzuralne:
„W d*pie”
Dość niespodziewanie do tej sytuacji odniósł się Marcin Rogacewicz.
Jesteście świadkami nieprawdopodobnego – jawnego już hejtu z imienia i nazwiska przeciwko nam, hejtu wśród uczestników i tancerzy tej ‘wyjątkowej, jubileuszowej’ edycji. (…) Brakuje mi słów, by opisać