
Polska wstrząśnięta jest tragedią w Jeleniej Górze. To tam zginęła 11-letnia Danusia. Jej życie miała odebrać 12-letnia Hania. Dziewczynki chodziły do tej samej szkoły, ale do innych klas. Teraz najnowsze informacje w tej przerażającej sprawie przekazał minister spraw wewnętrznych i administracji. Jak ujawnił Marcin Kierwiński, policja ustaliła tożsamość dwóch osób, które szerzyły dezinformację dotyczącą tej zbrodni.
Do niewyobrażalnej tragedii w Jeleniej Górze doszło 15 grudnia. 12-letnia dziewczynka tego dnia miała przyjść do szkoły z nożami kuchennymi i finką. Po lekcjach jednym z nich miała zaatakować 11-latkę.
Danusia zabita w Jeleniej Górze. Kierwiński o działaniach policji
Danusia nie przeżyła. W sobotę odbył się pogrzeb dziecka. Co stało się z Hanią? Jak ustalił “Fakt”, 12-latka została umieszczona w szpitalu na obserwacji. Niebawem ma opuścić placówkę. W tej sprawie Sąd Rodzinny w Jeleniej Górze wydał tzw. zarządzenie tymczasowe, ale nie ujawnił jego treści. Śledczy badają też inne wątki. O jednym z nich poinformował właśnie minister Marcin Kierwiński
Chodzi o szerzenie nieprawdziwej informacji, jakoby dziewczynka, która miała dopuścić się tej zbrodni, była Ukrainką.
Zabójstwo w Jeleniej Górze. Ustalono tożsamość dwóch osób
Szef MSWiA przekazał, że policja ustaliła już tożsamość dwóch osób, które “po tragedii w Jeleniej Górze rozpowszechniały dezinfo, jakoby podejrzana była Ukrainką, nawołując do nienawiści na tle etnicznym”.
Marcin Kierwiński dodał, że przeszukano już lokal i zabezpieczono telefon, z którego wysyłano wpisy. Za to grozi do trzech lat więzienia.