
Tak tragicznego wypadku na polskich drogach nie było już dawno. W Zielęcicach pod Brzegiem (woj. opolskie) w wigilijny poranek w zderzeniu dwóch samochodów osobowych zginęło aż sześć osób. Tożsamość pięciu z nich — podróżujących Volkswagenem Passatem — do tej pory nie została jeszcze potwierdzona, choć są już pierwsze tropy. Wszystko wskazuje na to, że krewni ofiar święta Bożego Narodzenia spędzą w łamiącej serca niepewności i wyczekiwaniu. Wszystko przez zaplanowany termin sekcji zwłok.
Wciąż nie wiadomo, co dokładnie wydarzyło się w Zielęcicach. W wigilię rano na skrzyżowaniu dróg krajowych nr 39 i 94 doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych — Forda Kugi i Volkswagena Passata. Siła uderzenia była ogromna. Volkswagen stanął w płomieniach i doszczętnie spłonął. Samochodami podróżowało łącznie sześć osób, wszystkie poniosły śmierć na miejscu.
Tragedia w Zielęcicach. W wypadku zginęło sześć osób
Dotąd ustalono tożsamość tylko jednej ofiary wypadku — 59-letniego kierowcy podróżującego fordem. Tożsamość pięciu pozostałych osób, które podróżowały volkswagenem, jak dotąd jest nieustalona. Policja informowała w środę, 24 grudnia, po południu, że konieczne będzie przeprowadzenie badań DNA.
— Volkswagenem, który uległ spaleniu, podróżowało pięć osób. Nie mamy potwierdzonej ich tożsamości, mamy wstępne ustalenia, natomiast nie będziemy ich podawać, dlatego, że do takiego dokładnego ustalenia tożsamości kierowcy i pasażerów volkswagena będą potrzebne badania DNA — mówiła “Faktowi” Marta Białek z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Do sekcji zwłok rodziny ofiar będą żyły w ogromnej niepewności
Wszystko wskazuje na to, że rodziny osób, które zginęły w volkswagenie, spędzają święta Bożego Narodzenia w niepewności i niewiedzy. Jak ustalił “Fakt”, sekcja zwłok ofiar wypadku przeprowadzona zostanie dopiero po świętach.
— Badania sekcyjne zostaną przeprowadzone najwcześniej w poniedziałek, 29 grudnia — powiedział w rozmowie z “Faktem” prok. Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu. Dopiero po sekcjach zwłok i wykonaniu niezbędnych badań będzie można potwierdzić tożsamość ofiar. Już teraz jednak śledczy mają pewne podejrzenia.
— Są podejrzenia, że Volkswagenem Passatem podróżowały osoby narodowości ukraińskiej — czterech mężczyzn i kobieta. Do ich identyfikacji konieczne będą badania genetyczne — powiedział nam prokurator.
Jak dotąd nieznany jest też przebieg tragicznego wypadku. — Na miejscu były oględziny z udziałem prokuratora i biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, ale jest jeszcze za wcześnie, by wyciągać jakieś wnioski — powiedział nam prok. Bar.