
Katarzyna Zillmann i Janja Lesar należą do najbardziej rozpoznawalnych duetów obecnej edycji „Tańca z gwiazdami”. To pierwszy w historii programu żeński duet, który już od pierwszych odcinków wzbudza ogromne emocje i przyciąga uwagę widzów. Kasia pokazała się z zupełnie innej strony — jako silna, pełna energii i charyzmy kobieta, która z pasją podchodzi do każdego występu.
Podczas rozmowy z JastrząbPost prowadzące zapytały parę, czy zastanawiały się już, na co przeznaczyłyby ewentualną wygraną. Pytanie wywołało u obu szczery śmiech. – Nie wiem, co zrobimy z wygraną… Nie myślałam o tym jeszcze – przyznała Zillmann. Janja z kolei dodała, że nie wybiegają tak daleko w przyszłość: – Ja nigdy nie myślę o pieniądzach. Dla mnie „ruch” sam w sobie jest wartością. Zobaczymy, co będzie. W rozmowie pojawił się też spontaniczny pomysł stworzenia miejsca dla kobiet, gdzie mogłyby tańczyć – choć żadna z nich nie traktowała tego jako poważnej deklaracji.
Dla Katarzyny udział w programie to przede wszystkim źródło emocji i radości. – Byłam w takich emocjach, że ledwo pamiętam, co mówiłam. Jestem na ogromnym „kopie”, który dała mi widownia, Janja i parkiet – zdradziła w rozmowie z Pomponikiem. Janja z kolei przyznała, że jej powrót do studia Polsatu był dla niej niespodziewany i bardzo wzruszający. – Nigdy nie planowałam tego powrotu, nie marzyłam o nim, a jednak się wydarzył. Jestem szczęśliwa i wdzięczna – wyznała tancerka.
Merchandising programu tanecznego
Akcesoria do włosów tanecznych
Jurorka Iwona Pavlović w ostatnim odcinku wyraziła nadzieję, że już wkrótce Kasia pokaże się w bardziej kobiecym, subtelnym wydaniu scenicznym. Czy duet faktycznie szykuje coś wyjątkowego? Fani nie mają wątpliwości — z niecierpliwością odliczają dni do kolejnego odcinka „Tańca z gwiazdami”, by zobaczyć, czym Zillmann i Lesar zaskoczą tym razem.