
W dwunastej odsłonie programu o uczucia walczyli: Barbara, Roland, Gabriel, Arkadiusz oraz Krzysztof. Już od pierwszych odcinków widzowie byli przekonani, że relacja Basi z Mateuszem nie ma większych szans na przyszłość. W przypadku Rolanda i Karoliny potwierdziło się, że ich znajomość zakończyła się ostrą kłótnią i kandydatka nie planuje do niego wracać.
Tymczasem Gabriel, który według wielu nie miał dużych perspektyw, niespodziewanie wybrał Weronikę — i wygląda na to, że ich znajomość rozwija się całkiem obiecująco. Podobnie pozytywne sygnały płyną od Arkadiusza i Julii.
„Rolnik szuka żony” 12: Niepokój o Krzysztofa
Najwięcej emocji wzbudzała sytuacja Krzysztofa i jego wybranki, Agnieszki. Rolnik był w niej całkowicie zapatrzony, podczas gdy ona wciąż unikała jednoznacznego stanowiska w sprawie ich relacji.
Gdy podczas ostatniego spotkania zapytał, czy może nazywać ją swoją dziewczyną, usłyszał:
„Jest mi bardzo przykro, bo wiem, że powinnam czuć coś więcej… Chciałabym móc powiedzieć: ‘tak, bądźmy razem’, ale jeśli tego nie czuję, nie mogę obiecać, że będę z tobą w związku”.
Krzysztof przyjął te słowa z rozczarowaniem. Przyznał, że nadal będzie próbował zdobyć jej serce, ale nie ukrywał goryczy:
„Na początku było różowo, a teraz każdy wraca do swojej codzienności. Nie wiem, jak to się potoczy. Chciałbym, żeby bardziej się postarała o ten przyjazd do mnie… ale sam już nie wiem”.
„Rolnik szuka żony” 12: zaskakujący finał?
Widzowie szybko zaczęli komentować, że Agnieszka prawdopodobnie odejdzie, a jej udział miał zapewnić jej jedynie popularność. Jednak w zapowiedzi finału pojawił się fragment, który totalnie zaskoczył fanów.
Krzysztof mówi:
„Moje serce jest już zajęte. Ktoś w nim zamieszkał. W finale wszystko się wyjaśni”.
Czy to oznacza, że jednak znalazł miłość?