Szanowany ordynator wyprowadzony w kajdankach. Zarabiał niebotyczne pieniądze. “Był rekordzistą”

W poniedziałek, 6 października, na Oddziale Neurologicznym z Pododdziałem Udarowym Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu zjawiła się policja. Chwilę później z budynku szpitala, zakutego w kajdanki, wyprowadzono ordynatora oddziału, dr n. med. Jacka D. Razem z nim zatrzymano pięć innych osób, niebędących pracownikami szpitala. Z ustaleń “Faktu” wynika, że to świadek medyczny i czterech “klientów”.

Czytaj także: Aresztowali znanego kardiologa z Ropczyc. Pacjenci w szoku: Nie wołał. Sami mu dawali

Ordynator poznańskiego szpitala wyprowadzony z oddziału w kajdankach

Jak informował po południu prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, śledztwo dotyczy “podejrzenia poświadczania nieprawdy w dokumentacji medycznej i posługiwania się nią w postępowaniach sądowych”.

We wtorek, 7 października, cały czas wykonywane są czynności z zatrzymanymi osobami. Jednocześnie dyrektor Szpitala Wojewódzkiego prof. Dawid Murawa zorganizował konferencję prasową, podczas której zapewnił, że mimo nieobecności ordynatora, oddział neurologiczny działa normalnie.

Prof. Murawa przekazał, że dr n. med. Jacek D. został zatrzymany ok. godziny 6 rano, podczas pełnienia przez niego dyżuru. W trakcie działań służb m.in. przeszukano gabinet ordynatora i zabezpieczono dokumentację medyczną części pacjentów.

Dr n. med. Jacek D. został zatrzymany podczas pełnienia dyżuru

— Zostaliśmy poproszeni przez policję o przygotowanie dokumentacji grupy wyznaczonych pacjentów. To była grupa dziesięciu osób wskazanych z imienia nazwiska, z numerami PESEL. Ta dokumentacja oczywiście została udostępniona — powiedział dyrektor. Dodał, że dokumentacja dotyczyła osób hospitalizowanych w “ostatnich dniach”, a zatrzymany lekarz “był osobą odpowiedzialną za weryfikację przyjęcia tych pacjentów, kwalifikację ich do określonych procedur leczniczych”.

— Mnie osobiście się to w głowie nie mieści, bo dla mnie to jest nieprawdopodobne, żeby takie coś mogło mieć miejsce — stwierdził dyrektor pytany o to, czy sytuacje, o jakie podejrzewany jest ordynator, mogły mieć miejsce w szpitalu.

Dopytany, czy wcześniej dochodziły do niego sygnały o nieprawidłowościach na oddziale powiedział, że “jako dyrekcja jesteśmy tutaj od sześciu miesięcy i takich sygnałów nie otrzymywaliśmy ani w formie oficjalnych zawiadomień podpisanych z imienia nazwiska, ani jakichkolwiek anonimów, które by mogły dawać jakąś sugestię”. Dodał, że na oddziale prowadzona była wewnętrza kontrola m.in. związana z tym, że “akurat oddział neurologii dysponował nie wiadomo dlaczego największą liczbą leków w tzw. zapasie na oddziale, czego generalnie nie praktykuje się na innych oddziałach, dlatego że leki są zamawiane na bieżąco”. Jak jednak zaznaczył, nie wie, czy to ma jakikolwiek związek ze sprawą.

“Był rekordzistą w braniu dyżurów w szpitalu”

Prof. Dawid Murawa poinformował na konferencji, że Jacek D. pracował w szpitalu od około 18 lat, a od około czterech był ordynatorem. Poza kierowaniem oddziałem, pracował także na SOR i był lekarzem, który — jak wskazał dyrektor — “był rekordzistą w braniu dyżurów w szpitalu”. Jak podaje epoznan.pl, jego miesięczne zarobki miały wynosić nawet ok. 100 tys. zł.

Dyrektor szpitala podkreślił, że biorąc pod uwagę charakter sprawy i jeśli lekarzowi zostaną postawione zarzuty, to nie widzi możliwości, by obecnie Jacek D. pracował w szpitalu.

— Uważam, że powinniśmy umowę z takim pracownikiem zawiesić — powiedział. Szpital poprosił o opinię w sprawie prawników. Planowana jest także kontrola całego oddziału po zakończeniu działań policji i prokuratury.

(Źródło: PAP, epoznan.pl)

Related Posts

Nad ranem w Wigilię potwierdziły się doniesienia ws. Martyniuków.

Nad ranem w Wigilię, gdy miasto dopiero budziło się do świątecznego dnia, potwierdziły się doniesienia krążące od tygodni wokół rodziny Martyniuków. Plotki, niedopowiedzenia i sprzeczne informacje wreszcie…

Poranek Bożego Narodzenia w Lublinie rozpoczął się od dramatycznych scen

Poranek Bożego Narodzenia w Lublinie rozpoczął się od dramatycznych scen. W czwartek, 25 grudnia, tuż po godz. 7.00, mieszkańcy ul. Kunickiego zauważyli kłęby dymu wydobywające się z…

Dramatyczny poranek w Boże Narodzenie w Lublinie. Płonie kościół przy ul. Kunickiego

Poraпek Bożego Narodzeпia w Lυbliпie rozpoczął się od dramatyczпych sceп. W czwartek, 25 grυdпia, tυż po godz. 7.00, mieszkańcy υl. Kυпickiego zaυważyli kłęby dymυ wydobywające się z…

W czwartek 25 grudnia nad ranem w Siemiatyczach (woj. podlaskie) doszło do groźnego pożaru hotelu przy ulicy Grodzieńskiej

W czwartek 25 grudnia nad ranem w Siemiatyczach (woj. podlaskie) doszło do groźnego pożaru hotelu przy ulicy Grodzieńskiej. Strażacy przez całą noc toczyli walkę z żywiołem, a…

Dramat w wigilijną noc. Hotel Kresowiak stanął w płomieniach.

W czwartek 25 grυdпia пad raпem w Siemiatyczach (woj. podlaskie) doszło do groźпego pożarυ hotelυ przy υlicy Grodzieńskiej. Strażacy przez całą пoc toczyli walkę z żywiołem, a…

Dziedzictwo odc. 793: Ferit oświadcza się Akasyi!

Ferit, wiedząc, że tylko małżeństwo otworzy im drogę do wspólпej misji w Szwajcarii, propoпυje Akasyi szybki ślυb. Jego słowa spadają пa пią jak grom z jasпego пieba…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *