
Historia 27-letniej Karoliny Krzyżak wstrząsnęła opinią publiczną. Influencerka przez lata promowała w sieci „zdrowy styl życia” oparty niemal wyłącznie na owocach. Za perfekcyjnymi zdjęciami kryła się jednak ciężka choroba. We wrześniu 2024 roku Karolina przeprowadziła się na Bali, by żyć wśród społeczności frutarian. Kilka miesięcy później została znaleziona martwa w jednym z ośrodków wypoczynkowych – w chwili śmierci ważyła zaledwie 27 kilogramów.
Od fascynacji do skrajności
Początki sięgają 2017 roku, kiedy młoda kobieta zafascynowała się frutarianizmem propagowanym przez internetowych guru. Choć początkowo była pełna energii, z czasem stan jej zdrowia dramatycznie się pogarszał. Po krótkim leczeniu w Polsce znów wróciła do głodówek i izolowała się od otoczenia. Na Bali szybko zwróciła uwagę personelu hotelu – była wychudzona, miała zapadnięte policzki, problemy z poruszaniem się i samodzielnym jedzeniem.
Eksperci: anoreksja to choroba śmiertelna
Psychiatrzy i psycholodzy podkreślają, że anoreksja nie polega jedynie na „niechęci do jedzenia”. Chorzy mają poważne zaburzenia postrzegania własnego ciała, przez co nie dostrzegają zagrożenia. „To bardzo ciężka choroba, a osoby nią dotknięte często nie chcą korzystać z pomocy medycznej” – tłumaczy psychiatra Maja Herman. Psycholożka Joanna Chmura dodaje, że lęk przed jedzeniem potrafi być paraliżujący, a anoreksja ma jeden z najwyższych wskaźników śmiertelności spośród wszystkich zaburzeń psychicznych.
Zabrakło odpowiedniej interwencji
Karolina korzystała z porad znanego propagatora surowego weganizmu Douga Grahama, który ułożył jej dietę opartą wyłącznie na owocach, nie kierując jej do szpitala. W Polsce przymusowe leczenie psychiatryczne możliwe jest jedynie w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia życia, co dodatkowo utrudnia skuteczną pomoc. Jej historia pokazuje, jak niebezpieczne mogą być skrajne ideologie dietetyczne oraz jak cienka jest granica między „inspiracją” w sieci a realnym zagrożeniem dla zdrowia i życia.