
Aleksandra Kwaśniewska i Kuba Badach od lat tworzą jedną z najbardziej zgranych par polskiego show-biznesu. Łączy ich nie tylko miłość, lecz także wspólna pasja do odkrywania świata. Jak przyznał wokalista, to właśnie jego żona zaraziła go zamiłowaniem do podróżowania. – Ola otworzyła mnie na ten świat. Ja z natury jestem typem, który lubi wracać w znane miejsca, a ona zawsze szuka nowych kierunków – opowiadał Badach w rozmowie z „Super Expressem”.
Obecnie małżeństwo przebywa w Japonii, a Kwaśniewska regularnie dzieli się wrażeniami z tej wyjątkowej wyprawy w mediach społecznościowych. Niedawno zdradziła, że po siedmiu latach ponownie odwiedzili Hakone – miejscowość słynącą z gorących źródeł. – To jedyne miejsce po Tokio, do którego wróciliśmy. Tym razem udało nam się zobaczyć wszystko, co wtedy uniemożliwiła nam pogoda – napisała z entuzjazmem. Para spędziła kilka dni w tradycyjnym ryokanie i odbyła długo wyczekiwany trekking.
Kwaśniewska nie kryła, że Japonia zajmuje szczególne miejsce w jej sercu. – Zafascynował mnie temat otwierania się Japończyków na zachodnich turystów w XIX wieku. To obecnie mój ulubiony temat, zaraz po jedzeniu – żartowała w jednym z wpisów. Jej relacje pokazują, że podróż do Kraju Kwitnącej Wiśni jest dla nich nie tylko wakacyjną przygodą, lecz także inspirującym doświadczeniem kulturowym.
Podczas wyjazdu dziennikarka zdradziła też kilka ciekawostek zza kulis ich podróżowania. Przyznała, że mimo częstych pytań od fanów nie zna języka japońskiego i posiłkuje się tłumaczeniem w telefonie. – Nie czytam po japońsku, ale odkryłam, jak przyjemnie jest znów sięgnąć po papierową gazetę – napisała. Z kolei Kuba dodał z humorem, że Google Translator stał się ich najlepszym towarzyszem wyprawy.